FRAKTALNA GEOMETRIA HANDLOWYCH DEPTAKÓW

Słowami za drobne (bez których można się obyć)
glonojady miast stopują pieszych swoim Czasopismem.
Piszą Bezdomni o nocnej senności pod pysznymi wyjściami akwarium,
których ogłupiane Witrynami kredyciaki opływać nigdy nie przestają.
Uwiedzeni prezencją plastikowych małp Zakupowicze kolejno dają                                                                                             radę.
Jaki jest genotyp Manekina, skoro tak łatwo jest wdać się z nim w                                                                       udowadnianie siebie?

Nie Porozmawiasz tylko ze zmobilizowanymi na osobności złotkami,
            co to niby ani gonią, ani uciekają, a wpatrują się w plankton
ze Średniej Klasy fytnes klubów, pozując na co ich stać.

Choć nawet tam czasem padnie jakieś drobne słowo.
Lecz i bez niego można by się obyć.

[Kopenhaga, Copenhagen, København... przede wszystkim Stroget i okolice Vesterbro. A poprawny dla wszystkich przeglądarek układ tego wiersza tu]

Brak komentarzy: